To pytanie wysuwało jakby z szufllady automatycznej, wysuwającej za otwarciem jednej, drugą, inne — zawsze atoli to samo pytanie.
Dlaczego on tak gorąco brał do serca wszystko, co dotyczyło jego brata i bratowej? Bo doprawdy oni go żywiej obchodzili, niż jego własna rodzina.
I Jakóba porywało szalone koło wspomnień.
Wszakże jeżeli on się ożenił, jeżeli założył dom i rodzinę, to tylko gwoli temu, aby zmniejszyć ten interes, z jakiem się przywiązywał do wszystkiego, co dotyczyło rodziny
brata.
Ożenił się.
Tam na drugiem piętrze (bo pierwsze, tworzące ongi apartament braterstwa wynajął na biura wielkiemu rosyjskiemu towarzystwu asekuracyjnemu) przebywała jego rodzina, kochająca go i
oceniająca żona, Krongold z domu, dwie córki i długo oczekiwany i upragniony syn.
Mimo to, to utworzenie własnej rodziny, która miała skupić dokoła siebie wszystkie zabiegi i wszystkie myśli, nie rozwiało ani odrobiny tych zasobów interesu, z jakim czuł się
przywiązany do żywota brata i Ireny.
Co to było? ta dręcząca go anomalia?
Przecież nie wyrzuty sumienia, że siedział na tym krześle pryncypała, na którym ojciec jego z tamtego świata, widzieć pragnął Bernarda.
Nie stracił wszakże z niego brata, tylko je zajął, aby uratować firmę od niesławy, aby ocalić mienie ludzi.
Czy miał co z tego? Czyż płynęły mu jakieś olbrzymie zyski?
Nie, zaledwie praca ta całodzienna wszystkich jego władz umysłowych pozwoliła mu dotąd odzyskać zatraconą przez Bernarda jego własną
ojcowską schedę, zaledwie dawała mu z
rodziną przyzwoite utrzymanie.
Dlaczegóż więc ta Irena stawała mu wciąż przed oczyma, jakby skrzywdzone przezeń widmo?
Bo tak!
Od dnia w którym ta kobieta opuściła ten dom, stawała mu przed oczyma setki razy na dzień, z tym wyrazem bezmiernej pogardy i nienawiści, jaki miała, (doskonale go pamiętał) w tym
dniu. w którym jej odbierał krociowe kosztowności.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 Nastepna>>