Do obowiązku dawania więcej się nie poczuwał, bo nietylko sam na swój dom w droższej Warszawie, więcej nie wydawał, ale nadto nie było skąd więcej czerpać.
To, co dawał, dawał z czysto swoich osobistych wypracowanych funduszów. Obowiązku dawania żadnego nie miał. To ostatnie napróżno sobie raz po raz powtarzał.
Temu drugiemu "ja", którego zawsze czuł w swych tajnikach, zdawało się, iż do tego utrzymywania brata na stopie człowieka bogatego, był etycznie obowiązany.
Jeśliby do tego nie obowiązywały go węzły krwi, to obowiązanym czułby się do tego przez wzgląd na Irenę.
Że tak nie było, tegoby mu nikt nie wytłómaczył.
Wszakże ta kobieta, która weszła w dom Appelsteinów, aby uzyskać szeroki dobrobyt, nie mogła być na tym punkcie oszukaną.
Obowiązek utrzymywania jej odpowiednio do jej wymagań ciążył już etycznie nie na nim, ale na firmie.
Wykład taki miał dla siebie samego, ile razy wysyłka funduszów do Lwowa przychodziła mu z trudnością, lub szkodziła interesom firmy, teraz ostrożnej i z każdym tysiącem się
rachującej.
A teraz był w trwodze, czy życie światowe, jakie Irena ze względu na dorastającą córkę prowadzić musiała, nie pociągało o tyle większych wydatków, iż bratowa mogła się
znaleźć w pieniężnym kłopocie i wezwała Bywalskiego.
Jeśli to miało miejsce, to jego obowiązkiem było ten wzrost wydatków przewidzieć, temuż zaradzić.
Darmo analizował ten obowiązek, którego wypełnienie sobie ciężko wyrzucał, pozostawał on na dnie jego jestestwa pierwszorzędnym obowiązkiem, jaki zaciągnął względem Ireny w
dniu, w którym ją do opuszczenia Warszawy skłonił, a i w dniu, w którym ona w dom zbudowany przez pana Salomona weszła.
I Jakób Appelstein cierpiał coraz więcej wszystkiemi strunami tego dziwnego cierpienia, które najczęściej wyradza w nas poczucie do fikcyjnych obowiązków lub zbrodni.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 Nastepna>>