— dodał wreszcie, jakby ze zrodzonego w namyśle wątpliwości przekonania i mówił:
— Siłą olbrzymią swej rasy, biorąc wszystko po Appelsteinach.
odziedziczyła po pani dwie rzeczy, których ręczę, nawet w defiladzie mazura nie zauważyć nie można. Ma wdzięk i figurę po pani.
Ma tryumfujący, ongi tak podbijający wyraz twarzy pani, który nawet we Lwowie nie wyznacza jej tego miejsca, w jakiem pani, galopując w swej rozpaczy, zdajesz się ją widzieć.
Tak, tak, to Typ wschodni, ale bardzo, bardzo uroczy.
Widząc po obliczu tej młodej matki, zatopionej w swem dziecku, szaloną radość, poskramianą jedynie niedowierzaniem, mówił dalej:
— Przecież mi wierzysz? Nie jesteśmy.
na stopie komplementów. Byłbym szczery, szczególnie w rzeczy tak seryo, jaką jest uroda panny, nie mającej nazwiska, rodziny, ani majątku.
Tą ostatnią otwartością nagą i prawie bezwzględną powiększał wrażenie swej szczerości, a czynił to bezwiednie, z automatyczną wprawą bywalca.
Oblicze Ireny opromieniało radością, która powoli na niem gasła, jakby słońce powoli zaciemnione wzrastającą nawałnicą chmur, pędzonych przez wichurę.
Długo milczała zapuściwszy w ulicę zamglony wzrok.
Nagle się odezwała:
— Cóż za potwór ten Jakób! Bywalski wzdrygnął się.
Salonowe
i klubowe życie pogrążone w frazesach codzienności wymanierowanej, zrobiło go nawet drażliwym na najprostsze wykrzyki namiętności czy uczuć ludzkich.
— Dlaczego ? co ?
— zapytał.
— Gdy pomyślę — mówiła Irena — o ile bym mniej cierpiała.
Gdyby Lula
miała choćby taki posag, jaki najmniejszy wolno mieć pannie Appelstein, pannie Appelstein urodzonej ze Starżów, a więc zmuszonej do bywania i szukania rnęża w świecie
matki ? Wtedy by przed nią drzwi nie zamykano.
— Bo się pani zdaje...
— Nie! Zresztą to całkiem naturalne. Od tego się ten świat nazywa wielkim.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 Nastepna>>